Z tą płytką miałam nielada problem, kiedy zdjęłam folię pozostał na niej ślad po kleju.
Widać, że płytka przeleżała dosyć długo, być może w złych warunkach, albo może był jakiś błąd w prodkucji, ale wzory w ogóle nie chciały się odbijać. Poradziłam sobie na szczęście, mając w jednej ręce aceton, w drugiej wspaniały stempel i tak oto powstało cudo- zdobienie, z którego byłam niesamowicie dumna :D Podobało mi się w nim w sumie wszystko. Od gradientu, bo ustawienie perełek, które wymyśliłam, no i te okrągłe hmmmm szkiełka? Nie chwalę się, ale ogromnie efekt mi się podoba!
Lakiery CA uwielbiają śmieszne nazwy, kiedy je przeczytałam, od razu połączyły mi się w całość. Lubicie takie gry słowne? ;)
Jeśli Ci się spodobało, zaobserwuj mnie!
śliczne <3
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdobienie :) bardzo urokliwe!
OdpowiedzUsuńzdobienie piękne ;)
OdpowiedzUsuńBardzo udane zdobienie.
OdpowiedzUsuńUrocze! :] Mi się podoba - zarówno mani jak i to połączenie nazw lakierów - mistrz :D
OdpowiedzUsuńZdobienie jest sliczne, gradient, kolorystyka i te cekinki! Bomba! A nazwy faktycznie obledne!
OdpowiedzUsuńsuper... ale no dobra, jakie nazwy mają te lakiery?
OdpowiedzUsuńTo byl maj, do jasnej choinki, boso po lace ;)
UsuńPrzepięknie! :)
OdpowiedzUsuńale mnie rozbawił ten tekst na początku xD
OdpowiedzUsuńzdobienie boskie :)
Świetne mani :)) A połączenie nazw Caliczków wymiata :D
OdpowiedzUsuń