Dziś mam dla was leciutką mgiełkę od OPI. Maleństwo nie ma numerka ani nazwy, więc nazwałam go lila dream. Jest to przepiękny delikatny lila kremik, który z przyjemnością kładzie się na paluszki. Niestety jest dosłownie jak mgiełka i bardzo słabo kryje. Kolor jest idealnie taki jak na pierwszym zdjęciu, aparat nie uchwycil tego kolorku na paznokciach, jednak dodaję zdjęcia dla samego oddania krycia lakieru.
Tutaj jedna warstwa:
Dwie warstwy:
Lakier idealnie nadaje się do french, więc niedługo właśnie w tym celu znajdzie się na moich paznokciach :)
Uważam to za idealny początek romansu z OPI <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie podoba mi się w ogóle, nie przemawiają do mnie takie kolory :)
OdpowiedzUsuńmi średnio podobają się takie odcienie ;)
OdpowiedzUsuńpiękny subtelny, delikatny dziewczęcy i kobiecy ideał :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak słabiutko z kryciem :( Lubię takie odcienie, ale w bardziej kryjącej wersji. Nie mniej do frencha będzie fajny :)
OdpowiedzUsuńNie, raczej nie jest to kolor, który by mi się podobał.
OdpowiedzUsuńno z kryciem to jest problem, ale jeśli lubisz francuskie zdobienia to będzie jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńDo frencha idealny :) Odcień delikatny ale wolałabym lepiej kryjący
OdpowiedzUsuńŁadny, ostatnio podobają mi się takie kolory :)
OdpowiedzUsuń