FBinstagramG+bloglovin'pinterestyt


Topy niskobudżetowe

Moja opinia na temat topów, które używam. Z góry zastrzegam, że nie będę opisywać długości mani, gdyż zmywam paznokcie praktycznie codziennie, albo co dwa dni, poza tym bardzo szybko zdrapują mi się końcówki i to już u mnie tradycja, nawet malowanie na zakładkę nie pomaga (choć trochę przedłuża męki lakieru). Jeśli nie interesuje was Poshe, lub Sesche Vite, to zapraszam :)



JESTEM NA NIE:
1. Bell Top shiny nabłyszczacz i utrwalacz lakieru. (Biedra koło 6 zł)
     Skusiłam się, przyznaję, bo była promocja w Biedronce. Tutaj kończy się zachwyt. No dooobra, nie doczytałam, nie ma żadnej informacji o szybkim schnięciu. Już drugi (trzeci O.o) raz zrobiłam ten sam błąd- utrwalacz, utwardzacz i nabłyszczacz, to NIEkoniecznie szybkoschnący top. No i wszystko się sprowadza do mojej winy, ale same powiedzcie mi, gdzie sens robienia lakieru nawierzchniowego, który nawet spryskany przyspieszaczem schnie parędziesiąt minut? Masakra. Pojęcia nie mam, czy użyję go ponownie, przyciągnęła mnie buteleczka- nakrętka jest śliczna, przezroczysta. Jak dla mnie lakier praktycznie do kosza, muszę wymyślić mu jakąś inną rolę.

2. Coral Prosilk (ja kupiłam za 3 zł na promocji w SP, ale podobno można dorwać w drogeriach).
    Wiele nie ma tu się co rozpisywać, historia identyczna jak wyżej. Schnie tak długo, że po dwóch godzinach postanowiłam zakryć go NYC (o którym niżej i już wcześniej pisałam). Z drugiej jednak strony jest to emalia przezroczysta, a nie żaden top. Ma chronić paznokcie przed UV- zielonego pojęcia nie mam czy to robi, ale znam świetny sposób aby się przekonać. Pamiętacie fluorescencyjny lakier z wibo, który zmienia barwę pod wpływem UV? pomalowane nim paznokcie, potraktuję Coralem. Zobaczymy co się będzie działo i czy rzeczywiście chroni ;)

3. te same wspomnienia mam z Essence colour and go- błagam was wytłumaczcie mi fenomen przezroczystych lakierów, które schną parę godzin??? Uważajcie bardzo na napisy "utwardzacz", "utrwalacz", "nabłyszczacz", te słowa mają was zachęcić do kupna przez skojarzenie utwardzania z szybkością.

JESTEM NA TAK:
a teraz trochę sympatyczniej:
4. Jeśli macie problemy z obgryzaniem paznokci, żel Pazurek jest dla was rozwiązaniem- oczywiście nie jest to top w pełnym rozumieniu tego słowa, ale to emalia nawierzchniowa (żelem bym tego nie nazwała, bo wygląda i zachowuje się jak przezroczysty lakier). Nie radzę używać go na wierzch zgrabnego mani, chyba że po całkowitym wyschnięciu, bo opóźnia schnięcie. Żel jest gorzki w smaku, co skutecznie odciąga nas od dłubania paluchami w zębach. Przydaje się też na skórki, choć odpada od nich, to chociaż to wyschnięcia jest pewnym zabezpieczeniem przed obgryzaniem. Ja nim walę wszędzie i nie patrzę co robię :p cena pozostawia trochę do życzenia (kupowałam go w zeszłym roku za ok. 12 zł w aptece). Skutecznie oduczył mnie obgryzania skórek. Teraz je skubię palcami- choć bardzo się staram tego nie robić i obcinam je często cążkami.

5. wyżej wspomniany WIBO express growth- świecący w UV.
Zielonego pojęcia nie mam, czy lakier świeci w UV- nie mam takiej lampy w domu (Magda ma, ale zawsze zapominam ją poprosić o sprawdzenie tego lakieru). Podejrzewam jednak, że świeci, bo reaguje na promienie słoneczne (które też mają UV)- czarny zmienia się na głęboki fiolet/granat, o czym już kiedyś mówiłam. Przejdźmy jednak do najważniejszej rzeczy- buteleczka tego topa kosztuje coś koło 5-6 zł jeśli się nie mylę, ma 8,5 ml (zmienili z 9 ml, oszuści!) i niesamowicie wygładza mani, szybko schnie (z warstwami radzi sobie nieco gorzej). Z racji na to, że jest dostępny w każdym Rossmanie (choć niedługo wykupię wszystkie dostępne egzemplarze, żeby go u mnie nie zabrakło), to stosuję go jako zamiennik do takich mani, których wiem, że długo nie ponoszę. Jest to zwyczajnie spowodowane dostępnością, gdyż ten topper ma bardzo dużo zalet. Polecam go sprawdzić :) Trzeba jednak uważać na zmianę koloru. Spróbowałabym wersji przezroczystej, ale jak widać na wcześniejszych przykładach, to wcale nie gwarantuje sukcesu- nawet jeśli to jedna firma i linia (express growth)

6. NYC. Rozpisywałam się już na temat tego toppera, tym razem mam parę rzeczy do dodania.
+ błyskawica turbo- jak zapewnia producent
+ tworzy szklaną powłokę- grubo się nakłada i utrwala niesamowicie paznokcie
+ radzi sobie z każdą ilością warstw najpierw utrwalając wierzch, później idąc w głąb, przez co zdobienie może być przez jakiś czas elastyczne, ale nie zostają na nim ślady, nawet jeśli nadusi się poduszkę, czy kołdrę
+ cena- jedyne 5 zł za buteleczkę 9,7 ml (durna ilość)
+ buteleczka i pędzelek (gruby)

- bąbluje. Ta nieprzyjemna przypadłość została zauważona przez Madzię. Ponownie- nie wiem dlaczego tak się dzieje, mi jednak nie przeszkadza to do tego stopnia, że przez długi czas nawet tego nie zauważałam.
- mała wydajność- z powodu grubych warstw
- mała dostępność- tylko na allegro, co automatycznie podwyższa cenę
- gęstnieje- przy częstym używaniu.

Na sam koniec pozostawiłam sobie smaka jakich mało. Mam ochotę zrąbać tę firmę niesamowicie, za wstyd jaki sobie urządziła. Taka renoma, taka marka i takie g..... Darujcie język. A chodzi mi o.......

Sally Hansen nailshine Miracle Top Coat. Obok Miracle to to nawet nie leżało. Drogie koleżanki (i koledzy) SH ceni się w SP, a raczej wyceniają ją, na ceny w granicach 40 zł. Wystarczy przejść po sklepie. Na allegro byłam tak zaskoczona kiedy zobaczyłam, że sprzedają ją za coś koło 10-12 zł, że od razu wrzuciłam do koszyka, nawet się nie zastanawiając (nie musiałam, bo to była jedyna dostępna opcja z wielu wyborów, które oferuje SH. Butelka marzenie- złota nakrtętka, świecące literki, pędzelek średni, butla 13,3 ml-wniebowzięcie wprost. Na buteleczce "szeroka" instrukcja "nałożyć na suchą warstwę lakieru"... yyy... doooobra, pierwsze zdziwko. No to czekam aż wyschnie (co to jest za sens??), chyba popsikałam jakimś wysuszaczem, w sumie nie pamiętam (chyba najpierw próbowałam na wilgotny lakier), no i skandal. Sam top suszył się przez Dwie Godziny!!!!! I gdyby nie to, ze miałam tego dnia wolny wieczór, to chyba dostałabym cholery. Zrezygnowałam z dłuższego czekania i walnęłam to wszystko NYC.

Ja rozumiem, że nabłyszczacz, to nie to samo co wysuszacz- ale jeśli dwie rzeczy możemy mieć w podobnej cenie, to już wolę ograniczyć się do allegro i rossmana. Dziękuję, dobranoc.

jaki jest wasz ulubiony top? :) zgadzacie się z moimi opiniami?

7 komentarzy:

  1. Moim ulubieńcem jest top KillyS :) ładnie nabłyszcza, zabezpiecza nasz maincure, jest strasznie wydajny i w sumie nie aż tak drogi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba się skuszę, bo dużo o nich słyszałam. A którego konkretnie używasz?

      Usuń
  2. Wow, ale czadowe zestawienie!
    Top Wibo rzeczywiście świeci w UV, sprawdzałam w pracy :) bardzo go lubię, w słońcu latem ma fajny fioletowy połysk, jakby łapał promienie UV i świecił :D rzeczywiście trochę zmienia kolor lakieru, ochładza tym fioletowym tonem.
    ale generalnie wolę wysuszacze, moim hitem jest Poshe. Sally hansen insta dri też jest spoko, ma akceptowalną cenę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, ze komuś się spodobało, miałam watpliwości, czy powinnam was zaśmiecać takimi długimi postami, kiedy przyzwyczaiłam się do dodawania zdjęć :)
      a na SH chyba w końcu się zdecyduję

      Usuń
  3. Ja się doczepiłam do SH - wysuszacz w czerwonej buteleczce sprawdza się u mnie nieźle. I też skłaniam się ku allegro, kiedy chodzi o tę firmę.

    OdpowiedzUsuń
  4. ten wibo świeci w UV, sprawdziłam :) jednak dosyć szybko gęstnieje i bąbelkuje potem... ale za tą cenę cudów nie oczekuję :) ja właśnie wykańczam Poshe, a następny w kolejce stoi Kwik ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od kilku lat jestem wierna Essie Good to go ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się u mnie podoba, zostań na dlużej ;)

 

Polecam

Polecam

Polecam

zBlogowani

Polecam

Polecam