Jedno zdobienie, milion informacji

Marzyła mi się ciemna butelkowa zieleń i głęboki granat (oczywiście zapomniałam, że już mam głęboki granat z Wibo (jeden z moich wzorników suszył się od poprzednich zakupów), ale jak zobaczyłam go na stanowisku GR to oszalałam na jego punkcie. Cena była wyborna, bo niecałe 4 zł za 12,5 ml, czego chcieć więcej?

Przy okazji tego zdobienia mam dla was parę przydatnych (w mojej opinii) informacji:

   

    Po pierwsze granat z Wibo, to nie granat, a granat z GR to też nie granat :D Jakby to zagmatwanie nie zabrzmiało, tak właśnie jest. Widziałam na blogach wielu z was GR nr 340 i nie wiem czy ja zaślepiona nim byłam jak sobie tak stał (a konkretnie leżał w przegródce pełnej lakierów za 3,90), czy co mi odwaliło, ale ten kolor granatem w żadnym przypadku nazywać się nie może. 

    Jest to czerń z maleńkimi drobinkami błękitu, przez co wygląda w butelce jakby był właśnie niebieski. Po nałożeniu jednej warstwy ostro się wkurzyłam (na siebie i na lakier) bo jest bardzo rzadki, przez co wygląda na paznokciu jak rozmazana kupa. Bez żartów- kiedyś zrobię swatch'a. Nie chciało mi się ryzykować z drugą i trzecią warstwą (choć trzeba przyznać GR, że ich lakiery niesamowicie szybko schną) więc z tych nerwów wzięłam do ręki dawno czekający już na mnie Wibo nr 361 z kolekcji Extreme Nails i zauważyłam, że pływa w nim bardzo drobniutki brokat, nie są to ani drobinki, ani brokat, tylko takie maleńkie farfocle- sprawdźcie sobie przy okazji w Rossmanie. Niestety zawiodłam się na tym lakierze, bo on też bardzo słabo kryje, ale jak super wysycha! w mgnieniu oka :) Kocham szerokie pędzelki, a ten jest właśnie w taki zaopatrzony, więc poza tym kryciem jest bomba :) 

   Położyłam go z ciekawości na GR i tu jaka niespodzianka! Kolor idealnie taki jak chciałam, metaliczny- jak w buteleczce, nieco ciemniejszy, ale mnie to odpowiada. Zakochałam się w tym połączeniu i te dwa lakiery będą zawsze występowały razem :)

     Do butelkowej zieleni (230 miss selene) przechodząc nie mam zastrzeżeń, poza tą, że Pani na stoisku (którą serdecznie pozdrawiam, jeśli zgodnie z obietnicą nas odwiedza :) powiedziała mi, że na wzorniku jest jedna warstwa lakieru- niestety okazało się, że jedna nie wystarczy do kompletnego krycia, ale dwie już dają radę i piękna metaliczna zieleń kryje idealnie płytkę. Ciekawa rzecz się stała, kiedy z braku laku rzuciłam na dwa zdobione taśmą paznokcie Fluo Top'a z Wibo. Same zobaczcie:

Wierzcie lub nie, ale na palcu serdecznym jest zieleń. Byłam w szoku, że kolor na palcu wskazującym i małym są takie same, oraz, że palec serdeczny i środkowy pokrywa ten sam kolor, różnią się tylko tym, że na jednym jest FLUO Top, a na drugim nie. Co wy sądzicie?

Dodam tylko, że Toperek z Wibo ma takie fioletowe refleksy jak się na niego patrzy pod różnymi kątami i może ten efekt zależeć właśnie od tego.

Jako dopełnienie zdobienia taśmą dodałam cyrkonie w kolorze lakieru :) (Stan moich skórek jest opłakany, bo nie mam kompletnie czasu się nimi ostatnio zająć)


Dziewczyny! Chciałam Wam polecic dodanie się do katalogu blogrolle, można tam śledzić posty innych blogerek, no a dodatkowo zareklamować naszego bloga! Także serdecznie polecam :)
http://blogrolle.blogspot.com/